wtorek, 7 lutego 2012

I rozdział



(Oczami Emmy)
            6:59….7:00 i mój nowy budzik zaczą wydawać okropne dla każdego nastolatka dźwięki. Ale Ja nie jestem nastolatkiem tylko dorosłą ,bo mam już ponad 18 lat. Szybko wyciągnęłam ręke z pod ciepłej kołdry ,i jednym ruchem wysunęłam się z łóżka. Nie mogłam się doczekać bo już jutro z samego rana wyjeżdżam do Londynu ,ponieważ dostałam stypendium w szkole artystycznej. Odsłoniłam żaluzje i wpuściłam promyki słońca do mojego pokoju ,który był prawie pusty. Więc wzięłam moje dzisiejsze ubranie i pognałam do łazienki ,kiedy już byłam gotowa ,pomalowałam delikatnie rzęsy tuszem ,a usta potraktowałam błyszczykiem. Zeszłam na dół po krętych schodach i weszłam do kuchni. Zrobiłam sobie standardowe śniadanie Londyńczyków  ,czyli kawa i grzanki z dżemem. Wychodząc z pustego domu ściągnęłam czerwone baletki ,i założyłam nie typowe rolki. Wszędzie w nich jeździłam ,więc tym razem nie zrobiłam wyjątku. Zamykając furtkę sprawdziłam na komórce czas była 7:50 ,kurde spóźnię się na zakończenie roku. Denerwowałam się i pognałam na moich cudownych rolkach z aparatek w torbie  do szkoły. Zdążyłam kiedy zajęłam miejsc ,wyczytywali absolwentów.
-Emilii Amer. ….. Adam Halung , Emma Grey.- kiedy wyczytał moje nazwisko po moim ciele przeszedł dreszcz ekscytacji  i weszłam na wielką scenę.
            Wysoki pan z brodą wręczył mi rulonik i pogratulował ,przeszłam dalej gdzie czekała na  mnie moja rodzina. Po uroczystości pożegnałam się z przyjaciółmi i dałam im mój nowy adres w Londynie. Potem poszliśmy na obiad do mojej ulubionej restauracji Ja jak zawsze zamówiłam krewetki ,a na deser puchar lodowy z czekoladą.  Kiedy skończyłam jeść. Zapytałam
-Mamo ,mogę iść się przejść?
-Oczywiście ,wszystko w porządku? -upewniła się. Odpowiedziałam kiwając głową i wręczyłam jej moje baletki.
             Wychodząc z restauracji założyłam rolki i pojechałam przed siebie ,lekko odpychając się od asfaltu. Pojechała do mojego ulubionego parku w okolicy ,usiadłam na ławce pod wierzbą obok wielkiego jeziora. Gdzie niedawno rzucałam małym kaczuszką chleb do wody. Nagle piękny obraz wspomnień z dzieciństwa rozproszyła kropla na moim nosie. Więc postanowiłam wracać do domu ,aby nie zamoczyć rolek.
(Oczami Sam)
            Jakoś poszło ,te wszystkie pożegnania z klasą i nauczycielami nie cierpię tego. Po uroczystości wróciłam od razu do domu była 15:15. Uwielbiałam kiedy liczba stanowiąca godzinę była taka sama jak liczba stanowiąca minuty. Weszłam na twitte’ra  i zaczęłam rozmowę z Emmą ,chociaż nie widziałam jej nigdy ,bo nie mam kamerki do rozmów video na skype. Była moja jedyną najlepszą przyjaciółką ,ostatnio powiedziała że przeprowadza się do Londynu ,tak samo jak Ja. Więc postanowiłyśmy się spotkać. Ale zanim to nastąpi muszę spakować ostatnie rzeczy i pójść spać. Aby wypocząć
(Oczami Emmy)
            Jeszcze nigdy nie byłam w Londynie ,dlatego jestem podekscytowana tą przeprowadzką. Napisałam Sam że ląduje i mój nowy adres ,żeby wpadła do mnie czasem. Wychodząc po schodkach pod ręką miałam mój przenośny laptop i oczywiście aparat fotograficzny. Postanowiłam że w Londynie będę robić zdjęcia wszystkiemu ,co wejdzie w kadr. Więc wzięłam walizkę i wychodząc z lotniska zrobiłam zdjęcie ,to był początek nowej przygody. Złapałam żółta taksówkę i wskazałam adres ,kiedy dojechaliśmy do mojego nowego domu ,który miałam dzielić z jakąś dziewczyną. Poczułam jak ktoś ,mnie ściska z od tyłu ,kiedy się odwróciła zobaczyłam ją moją Sam.
-Cześć kochana-powiedziała radośnie wyciągając swoja wielką walizkę z taksówki.
-Sam ,co ty tutaj robisz?? –zapytałam z uśmiechem na twarzy
-Jak to co będę tu mieszkać! A ty?
-Ja też , który numer masz? –zapytałam dociekliwie. Czy to możliwe żebym mieszkała z Sam?
-hmmm…. 11 a …-nie zdąrzyła zapytać ponieważ ścisnęłam ją  z radości. To mogło oznaczać tylko jedno spaniałe kilka lat  razem.
-Ty też masz 11??- zapytała ,odpowiedziałam potakując
            Zaczęłyśmy piszczeć ze szczęści ,a przechodnie gapili się na nas jak na wariatki.
(Oczami Sam)
            Jestem taka szczęśliwa ,o mało co nie  wpadłam na obrotowe drzwi!! Poszłyśmy z Em do recepcji odebrać klucze i poszliśmy obejrzeć nasze mieszkanie. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom ,wchodząc na wprost był salon z trzyosobową kanapą ,telewizorem i wierzą stereo. Z salonu wchodziło się do nowoczesnej kuchni. Przy której był taras ,a obok kręte schody prowadzące na góre. Z wraże nie o mało co nie zemdlałam ,naszczęscie Kat mnie podtrzymała. I poszliśmy za panią  z recepcji która pokazywała nam dom. Na górze , znajdowały się dwie sypialnie modnie urządzona ,przy każdej była osobna łazienka oraz mała ale przestronna garderoba. Nasze zwiedzanie dobiegło końca recepcjonistka pożegnała się a my wybraliśmy sypialnie. Ja wybrałam sypialnie w stylu retro z beżowymi scianami, było w niej dwuosobowe łóżku ,toaletka , biórko z krzesłem ,2 szafki nocne na każdej po lampce ,półka z książkami ,oraz mały stoliczek na którym była niebieska hortensja. Za to Em wybrała pokuj w stylu angielskim
Z niebieskimi ścianami. W środku było także dwuosobowe łóżko, toaletka, biurko z krzesłem, półka z książkami, stolik z białymi irysami, komoda oraz kremowy fotel w rogu tuż obok okna.Oby dwa pokoje były cudowne.


Czekam na pierwsze komentarze;))
Mam nadzieje ,że I rozdział jest w miarę ,bo to dopiero początek.

1 komentarz:

  1. Zaczęłam czytać ! moim zadniem bardzo dobrze piszesz ! podoba mi się , byłam wiele razy w Londynie , uwielbiam to miasto !
    jak tylko znajdę czas, będe czytać więcej a teraz zapraszam do siebie na
    welovebaranowa.blogspot.com
    Obserwujemy ?


    PS Genialne postacie !

    OdpowiedzUsuń