poniedziałek, 13 lutego 2012

VIII rozdział

            Zayn poszedł pomóc Sam, Niall i Ja weszliśmy do mojego pokoju.
- Będę za Toba strasznie tęsknić.- Zaczął Niall
- To tylko 5 dni.- Uspokoiłam go
- To będzie wieczność.- Powiedział i zaczął całować mnie namiętnie. Starał się włożyć w to całą swoją miłość. Nasze pożegnanie, na rozłąkę trwającą 5dni, trwała niecała godzinę, ale bezskutecznie. Niall obiecał, ze będzie dzwonić kilka razy dziennie oraz kontaktować się na skype. Pożegnałam się z nim i Zayn’em. Sam i Ja byliśmy tak podekscytowane, ale zarazem też smutne z powodu rozłąki. Poszliśmy spać. Niechęcią wstałam o 7:00 i obudziłam Sam. Ubrałam się w dżinsową katanę, rurki, mandarynkowe conversy i bokserkę. Sam zdecydowała się na krótkie spodenki, kamizelkę, trampki i t-shirt. Z walizkami zeszłyśmy na dół.
- Chcesz kawę?- Zapytałam Sam
- Jasne, Ja zrobię tosty.
- Będę za nim tęskniła- powiedziałam popijając kawę.
- Ja tez
            Zjedliśmy po toście i wypiliśmy kawę. Kiedy wyszliśmy, przed domem czekali na nas Niall i Zayn. Rzuciliśmy się i na szyje, mogłabym tak zostać do końca świata w jego ramionach, ale Eric miał po nas przyjechać.
- Tak, wogule, kto to jest Eric?- Zapytał mnie, Niall
- A co zazdrosny?- Zapytałam podejrzliwie
- Może troszkę- uśmiechnęłam się
- Eric to mój brat, głuptasie.- Odpowiedziałam i wbiłam się w jego usta jak pijawka.
            Chciała go zatrzymać i schować do kieszeni, a w razie wypadku wyciągnąć i pocałować. Niestety moje plany legły w gruzach, bo mój brat przyjechał. Niall wyciągnął mi szybko telefon z kieszeni o coś w nim majstrował, potem mi go oddał. Więc wpakowaliśmy walizki do bagażnika i odjechałyśmy. W drodze na lotnisko, Eric przepytywał mnie o Niall’a. Opowiedziałam mu prawie o wszystkim, kiedy dojechaliśmy na lotnisko, dał nam adresy i bilety.
Przytuliłam go na pożegnanie i ruszyliśmy z Sam w stronę odprawy z naszymi bagażami. Usiadłam w samolocie, obok Sam. Miejsce obok było wolne.
- Sam, czujesz to lecimy samolotem do Nowego Yorku!- Krzyknęłam do niej.
-Przepraszam, panie, ale proszę o cisze oraz o zapięcie pasów za chwile odlatujemy- powiedziała miło pani.
- Przepraszamy i poprosimy dwa razy orzeszki.- Powiedziała uprzejmie Sam.
            Po chwili dostałyśmy orzeszki, ciekawa poszukałam telefonu. Włączyłam go i zobaczyłam zdjęcie Niall’a ustawione na główne, uśmiechnęła się do telefonu. Sam popatrzyła na zdjęcie i z uśmiechem na twarzy pokazała swoją. Na tapecie znajdował się Zayn w rozpiętej koszuli w kratkę. Zdjęcie zostało zrobione dzisiaj tak samo jak moje. Postanowiłam się odprężyć i zająć się obróbką zdjęć. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam laptop. Sam poszła w moje ślady i włączyła program do układów tanecznych, czy jakoś tak. Lot dłużył się i dłużył, więc wystarczyło mi czasu na moje zajęcie. Po wylądowaniu wzięłam bagaż i zadzwoniłam do Niall’a.
-Część kochanie- powiedział uradowany Niall
- Cześć, chciałam powiedzieć, że dolecieliśmy i że bardzo tesknie.
- Nie wyobrażasz sobie jak Ja tęsknie.
- Zostało jeszcze 4 i pół dnia- powiedziałam smutno
-Wiem kochanie, musimy wytrzymać
-Postaram się, pa musze Kończyc
- Kocham cię
-Ja ciebie tez- powiedziała i nacisnęłam czerwoną słuchawkę.
             Kiedy skończyłam rozmawiać, Sam jeszcze to robiła. Postanowiła złapać taxsówke. Zrobiłam to i weszłyśmy z Sam do środka. Pojechałyśmy pod wskazany adres do hotelu, w recepcji dali nam dwa oddzielne pokoje. Ja miałam 101, a Sam 102. Podeszłam do pokoju i lekko przekręciła klamką.
- Przyjde zaraz do ciebie, jak tylko zadzwonię do Zayn’a, ok.?- zapytała Sam
- Jasne- odpowiedziałam i weszłam
             Mój apartament był Duzy, wchodząc wchodziło się do sypialni z wielkim łóżkiem pośrodku. Naprzeciwko łóżka znajdowały się drzwi do łazienki i garderoby. Odrazy wjechałam walizką do garderoby, rozwiesiłam szybko część ubrań i wzięła zimny prysznic w łazience. Na polu był skwar i ubrałam tunike z kokardką, krótkie spodenki i vansy niebieskie. Wskoczyłam na łóżko, było miękkie, a pościel chłodna. Leżąc zauważyłam drzwi wychodzące na Nowy York, dotknęłam ręką przesuwanych drzwi, kiedy zadzwonił telefon. Dzwonił Niall, nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.
-Tak?- Spytałam rozsuwając drzwi, poczułam ciepły wiaterek. Po chwili zamienił się w gorący wiater.
- Kochanie, dlaczego nie zadzwoniłaś, Zayn rozmawia z Sam.
-Przepraszam, po prostu musiałam się odswierzyc, a teraz przepraszam, ale musze, zrobic zdjęcie
- Dobrze, zadzwonię wieczorem
- U mnie już jest wieczór
- Zapomniałem
- To nic jutro zadzwonię, pa- rozłączyłam się
            Podbiegłam do łóżka i chwyciłam aparat, wtedy weszła Sam. Mówiła, jakie ma plany, ale Ja jej nie słuchałam, robiłam zdjęcia z mojego balkonu. Pochwili z Sam wyszliśmy w kierunku parku, wzięła kapelusz i radio. Postanowiła, zatańczyć. Włączyła muzykę i ułożyła kapelusz z daleka tak, aby mogła przećwiczyć układ. Postanowiłam, oddalić się i zacząć robić zdjęcia. Miałam mało czasu na to w Londynie z powodu Niall’a, a tu mogłam się rozwijać. Po udanym wypadzie na miasto, Sam zarobiła ponad 20 dolarów. Całkiem nieźle. Wchodząc do hotelu, zauważyłam konkurs, więc wzięła ulotkę i poszłam za Sam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz